poniedziałek, 16 listopada 2015

Magia Pragi.



  Uwielbiam jeździć po świecie, uwielbiam odkrywać nowe miasta, a także wracać do tych już poznanych, z którymi wiążę piękne wspomnienia. Uwielbiam miejsca z klimatem, którego nie zaburza ani pogoda, ani stan polityczny na świecie, ani ludzie, nic. Jednym z takich miejsc jest Praga, którą odwiedziłam niedawno któryś rok z kolei. 

  Zawsze jakoś na początku listopada jeździmy tam ze znajomymi, tak też było w tym roku, z tą różnicą, że tym razem był ze mną ktoś specjalny 
  Nocowaliśmy w tym samym hotelu co rok wcześniej, z całym kompleksem sportowym, restauracjami, kręgielnią i spa, ale spędzaliśmy tam tylko wieczory, bo przez większość czasu byliśmy na mieście, chodząc po starym rynku (na szczęście moi rodzice nie przepadają za zwiedzaniem, więc nie chodziliśmy po żadnych muzeach, pałacach, etc, a jedynie po moście Karola, który jest przepiękny), rozmawiając w kawiarniach, jedząc wspólne obiady i spacerując ślicznymi wąskimi uliczkami wykładanymi brukową kostką.
  Tym razem wyjazd do Pragi był dla mnie szczególnie ważny, bo byłam tam z moim chłopakiem, dzięki któremu nie musiałam spędzać większości czasu z dziećmi znajomych, które zawsze zadręczają mnie setkami pytań.
  
  Najgorsze zawsze są powroty. Takie wyjazdy są jak przerwa w życiu, jak przeniesienie się na kilka dni do innej rzeczywistości, takiej, w której nie dotyczy Cię nic przyziemnego. Na szczęście za rok znowu planujemy pojechać w to magiczne miejsce.



Za naszego fotografa robił mój bardzo dobry kolega, podziękowania dla K.




Zdjęcie z zaskoczenia na moście Karola:



a to nasza kłódka na moście Karola, do której kluczyk został wrzucony do rzeki Wełtawy



a to właśnie ten przepiękny most nocą.


 do zobaczenia ♡